NA SKRÓTY
Piotr Peszko
+48 605 570 195
ppeszko@gmail.com

O tym jak podkast się rozwijał i co będzie z nim dalej

O tym jak podkast się rozwijał i co będzie z nim dalej

4 września 2018

Na samym początku, który pamiętają chyba tylko ludzie, z którymi wtedy rozmawiałem, czyli Diana Drozda, Łukasz Kuciński i Jarek Lipszyc. Były to czasy, kiedy organizowałem konferencję EduCamp, pracowałem sporo i stworzyłem tyle materiałów video, że dzisiaj miałbym bardzo popularny kanał na YouTube i jeszcze popularniejszy podkast. Tak się niestety nie stało. Ktoś pewnie powie, było za wcześnie, ja mówię. Nie byłem na to przygotowany i nie potrafiłem robić tego tak, jak potrafię to dzisiaj.

Półtora roku temu doszedłem do wniosku, że blog mi nie wystarcza, że pisanie  od kilkunastu lat jest fajne, ale pisanie w takiej niszy nisz, jak elearning nie daje mi już takiej satysfakcji jak kiedyś, potrzebowałem nowego paliwa. Czegoś, czego będę musiał uczyć się od zera, ale jednocześnie czegoś, co nie będzie wymagało kilku tygodni pracy do tego, żeby wypuścić jeden odcinek, jak to miało miejsce w momencie, gdy próbowałem youtube. O historii podkastu możecie posłuchać w rocznym podsumowaniu, więc nie będę się powtarzał.
Wstydzę się swojego głosu, nie lubię oglądać się na nagraniach, spinam się kiedy ktoś robi mi zdjęcie, ale z tego wszystkiego to chyba najmniej przeszkadza mi mój głos. Poszedłem więc w te nowe – stare media, które po prostu dają mi mnóstwo frajdy.

Pierwsze odcinki to było kopiowanie innych. Zamówienie czołówki, która oklepanym sloganem zapraszała do podkastu będącego dla ludzi takich a takich i jeśli taki jesteś to on jest dla Ciebie, a jeśli nie, to nikt nie wie. Dzisiaj mnie to bawi, ale rok temu, było szczytem możliwości. Zacząłem oczywiście bezpiecznie i asekuracyjnie zapraszając gości, których znam i których lubię. Przede wszystkim ludzi, których się nie obawiam i takich, z którymi rozmowa nie będzie wymagała „cudowania” przy montażu.

Prawda, o której się nie mówi jest taka, że im lepszy rozmówca, tym lepiej. Im gość ma ciekawszą historię i lepiej opowiada, tym podkaster ma mniej pracy, bo w zasadzie całe jego zadanie polega na dograniu zapowiedzi i podsumowania. No może jeszcze przesłuchaniu całości.

Mniej więcej w takim klimacie, czasami spędząc nad odcinkami kilka godzin, a czasami tylko godziny pół przygotowałem 43 audycje i zacząłem zadawać sobie pytanie:

Czy da się lepiej?

Potem przyszedł czas wszelakich kursów podkastowych. Czytania, słuchania i znajdowania punktów odniesienia. Podkastów, które są lepsze, coraz lepsze i wciągające swoimi historiami, bohaterami i formą. Stwierdziłem, że spróbuję zupełnie nowej formy. Czegoś, co obserwuję w podcastach na zachodzie, czyli edukacyjnej serii podkastowej w odcinkach – tak właśnie powstała Letnia Szkoła eLearningu. Mini-seria, z improwizowanymi wywiadami i zabawą dźwiękiem.
Cała seria okazała się sporym sukcesem. W okresie wakacji, kiedy część podkasterowej braci zawiesza swoje produkcje LSE2018 wciągnęła sporo ludzi w świat szkoleń online. Zarówno ekspertów, którzy mieli ochotę dzielić się wiedzą, jak i słuchaczy, którzy… mam nadzieję uczyli się, poznawali ten świat, ale czasami też dobrze się bawili.

Zmęczenie materiału

Kiedy zamknąłem ostatni 17 odcinek LSE miałem ochotę wyrzucić cały sprzęt do nagrywania, a aplikację, z której korzystam odinstalować. Nie miałem najmniejszej ochoty nawet słuchać podkastów. Najlepsza była cisza, muzyka poważna i… no muszę się do tego przyznać eksplorowanie polskich seriali Patryka Vegi na Showmax i nie jest to reklama. To był taki trochę Botoks detoks. Wróciłem do biegania, skakanki i słuchania w samochodzie muzyki i audiobooków (dajcie znać w komentarzach, jeśli chcecie wiedzieć co mogę polecić). Miałem po prostu dosyć i podkastowych treści i formy i…

Przyszedł czas na coś nowego

Jest wrzesień i czas na nowy sezon, a z nim kolejne eksperymenty. Ciągle pracuję nad formą, szkicuję, piszę, kasuję, rysuję i szukam nowych punktów odniesienia. Zadaję też dużo pytań, głównie w grupie eLearning Robię, która stanowi bazę wiernych odbiorców. Znowu pojawiło się więc uczenie. Szukanie źródeł i punktów odniesienia.
Na nieszczęście dla samego siebie zacząłem szukać w miejscu, do którego chciałbym kiedyś, za kilka, albo kilkanaście lat dojść, czyli do audycji zebranych na stronach Polskiego Radia w sekcji Mistrzowie Reportażu. Szczególnie urzekły mnie materiały archiwalne, stare, z trzeszczącą taśmą, która na trwałe sklejona jest z reporterskim kunsztem. Bez zbędnych czołówek, wprowadzania, gadania, waty słownej i upiększeń. Świat zapisany w dźwiękach. I spróbowałem. Wziąłem przenośny recorder i poszedłem do lasu, nad rzekę. Stałem w deszczu i słuchałem jak rynna zatrzymuje pojedyncze, duże krople i dudni.

Tak doszedłem do wniosku, że owszem, za jakiś czas, kiedy nadarzy się okazja to owszem. To będzie świetna sprawa, nagrać audycję z jakiegoś wydarzenia, albo miejsca. Pojechać do artysty, albo na spektakl, albo na uczelnię i złapać jej dźwięki, które są naturalnym środowiskiem dla rozmówcy. To jest moje marzenie, które zapewne spełnię.
Tymczasem wypadało zejść na ziemię i zobaczyć, co jest możliwe. Co da się zrobić z wiedzą (skromną, ale z potencjałem), doświadczeniem (jeszcze mniejszym, ale z tendencją wzrostową) i zapałem, który dmie w ten mój żagiel. Wybrałem kilka ulubionych podkastów:
  • Freakonomics Radio,
  • Masters of Scale,
  • Note to Self,
  • The Boring Talks
  • i Stuff to Blow Your Mind

Zacząłem ich słuchać analitycznie. Maria Kula powiedziała mi kiedyś, że aby lepiej pisać, trzeba dużo czytać, ale nie tak czytać dla czytania, tylko czytać analitycznie. Wtedy książki pokazały mi swoje drugie, a może nawet i trzecie dno. To samo zrobiłem z kilkoma podkastami. Wziąłem je na tapet, warsztat, czy na co kto woli i zacząłem słuchać analitycznie.

Wypisałem sobie kilka pytań co to treści:
  • Od czego się zaczyna?
  • Co jest w środku?
  • Jak się kończy?
  • Jaka jest historia?
  • Co jest myślą przewodnią?
  • Kiedy występują zwroty „akcji”?
  • Jak wprowadzona jest puenta?
Kilka też dotyczyło logistyki:
  • Jak rozwiązane są rozmowy telefoniczne?
  • Ilu gości występuje?
  • Czy to jest rozmowa na żywo?
  • Ilu prowadzących jest potrzebnych?
  • Czy duet to dobre rozwiązanie?
Przyszły też kwestie reżyserskie i technikalia
  • Jak budować napięcie dźwiękami?
  • Kiedy powinna wejść czołówka informująca, co to za podkast?
  • Czym zakończyć podkast, żeby zainspirować do działania?
  • Jak w podkaście zrobić Call to Action?
Kilka pytań bez kategorii:
  • Kiedy zastosować mikrofon krawatowy, a kiedy normalny?
  • Czy nagrywać ciągle w domu, czy w studio?
  • Czy nagranie jakiejś myśli w miejscu, w którym akurat się znajduję ma sens?
  • Czy iść w reklamę i z zainteresowania zrobić biznes?
A na koniec to, co najważniejsze, czyli treść, ale o treść zapytałem słuchaczy i top 10 interesujących tematów wygląda następująco:
Wziąłem sobie te tematy do serca, bo w przypadku Leniej Szkoły eLearningu takie rozwiązanie się sprawdziło. Nie mam jeszcze odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania i pewnie nigdy nie będę miał, ale mam ogromną frajdę z samego zadawania sobie tych pytań i szukania odpowiedzi. Myślę, że na tym polega uczenie się.

Podsumowując

…ten mój przydługi wywód i czytając go po raz kolejny widzę, że miałem trzy opcje:
  • Pierwszą, w której mogłem robić dalej podkast 2EDU w formie identycznej z pierwszym sezonem, ale niestety boję się tego, że mógłbym się nim znudzić i porzucić gdzieś po drodze, do czegoś nowego.
  • Drugą, która polegałaby na tym, że nagrywałem rzadziej, albo w ogóle dał sobie spokój z podkastem. Ale to jakaś totalna skrajność i wiem, że uwielbiam to co robię i bardzo cenię sobie to, że po drugiej stronie moich działań jesteś Ty. Szczerze.
  • Trzecia, polegająca na tym, żeby odejść trochę od tego co oswojone, od powtarzania form, tematów i schematów, które się już znosiły. Chcę zacząć eksperymentować, sięgać trochę dalej, trochę wyżej, żeby ten kolejny sezon podkastu 2EDU był dla mnie i dla Ciebie czymś ważnym. Żeby podkręcić głośność, podnieść jakość i zrobić z 2EDU podkast jeszcze większy, lepszy i ciekawszy, który powoli wprowadzić nowe formaty, nowe sposoby poszukiwania rozwiązań, odpowiedzi i inspiracji.

Czas na Ciebie

Plan jest ambitny, czuję to, ale ja nie potrafię planować w sposób mało ambitny, bo wiem, że wspomniane już znudzenie gdzieś tam czeka na mnie i na to, żeby ten podkast mi zabrać. Jeśli chodzi o realizację, to ciągle chcę zapraszać gości, odwiedzać ich i nie bać się wyzwań.
PS. Pierwsze wyzwanie już działa. Jest nim Patronite, który w drugim sezonie ma stać się oficjalnym źródłem utrzymania podkastu i szansą na to, żeby nie było w nim reklam.
o-autorze
Piotr PESZKO

Urodziłem się w małym mieście na Podkarpaciu, tam po raz pierwszy zmuszono mnie tego, żeby zdobyć formalne wykształcenie, chociaż wolałem social learning, zbieranie puszek po napojach i przesiadywanie godzinami przed komputerem w poszukiwaniu szybszej metody na wczytanie gry z kasety do swojego Commodore 64.

Tags: