
Jak udzielać feedbacku, czyli o uzdrawiającej mocy zjeby
W biznesie przyjęło się udzielać feedbacku. Zgodnie z najnowszymi trendami mówimy: “kołczowanie”, często w kontekście “kołczowania risorsa”. Prawda jest jednak taka, że wszystko to zaczęło się dawno dawno temu, za czasów Państwa Piastów. Wtedy to Lestek syn Siemowita opierdolił swojego syna Siemomysła, a ten w ramach rewanżu wcale się nie obraził, nie popędził też poskarżyć się do HR-ów, nie zadzwonił też do ludzi od etyki biznesu, tylko wziął się srogo z tej złości do roboty i tak oto narodziła się uzdrawiająca zjeba.

Zjeba, która niesie za sobą serię uzdrawiających działań, automagiczne usunięcie trudności, rozwiązanie problemów. Zjeba, która niczym krynicka szczawa wodorowęglanowo-wapniowa z dużą zawartością bezwodnika kwasu węglowego leczy schorzenia przewodu myślowego, niektóre choroby braku motywacji, anemie działań, krzywice charakterów, niedokrwistość planów oraz zatwardzenia w komunikacji.
W ciszy oczekuję na konkretne działania będące rezultatem uzdrawiającym.

Urodziłem się w małym mieście na Podkarpaciu, tam po raz pierwszy zmuszono mnie tego, żeby zdobyć formalne wykształcenie, chociaż wolałem social learning, zbieranie puszek po napojach i przesiadywanie godzinami przed komputerem w poszukiwaniu szybszej metody na wczytanie gry z kasety do swojego Commodore 64.