NA SKRÓTY
Piotr Peszko
+48 605 570 195
ppeszko@gmail.com

Wykorzystanie technologii jako motywatora dla dzieci

Wykorzystanie technologii jako motywatora dla dzieci

30 sierpnia 2011
Autorką tekstu jest Paulina Kuśnierz z bloga SocialLearning.pl poświęconego nowoczesnej edukacji nastawionej na nauczanie społecznościowe.

Zastanawialiście się kiedyś, co motywowałoby was w nauce? Osobiście, długie, suche wykłady, lekcje tylko z podręcznikiem i zeszytem były dla mnie czasem zabójcze. Nie raz zastanawiałam się, jak dziś zachęcić najmłodszych do tego, by chętniej rozwijali swoje umiejętności z wielu dziedzin, by z większym zapałem uczyli się.

Obserwując mojego 5 letniego kuzyna, który z zacięciem i ogromnym skupieniem grał w grę komputerową, nie zwracając uwagi na otaczający go świat, zauważyłam coś ciekawego. Mimo, że nie była to gra edukacyjna, to chłopiec się uczył.Czego? Czytać, pisać, obsługiwać komputer. Potem od cioci usłyszałam zdanie “Znudziło mu się chodzenie i proszenie nas i czytanie mu instrukcji, to sam zaczął czytać i pisać, nawet niektóre angielskie słowa już rozumie i potrafi je użyć”. Faktycznie Patryk zaczął czytać koło 4 roku życia, bo miał dość chodzenia i proszenia o pomoc, angielskie słówka zawarte w grach również chwycił.

A grę sam musiał zainstalować. Faktem jest również to, że komputer jest czymś nieodłącznym w jego życiu i nie tylko w jego. Coraz więcej dzieci nie potrafi rozstać się z komputerem. Trudno się dziwić. W dzisiejszych czasach powstaje coraz więcej nowoczesnych urządzeń, które są atrakcyjne nie tylko dla dorosłych, ale i dzieci. Skoro małe technologiczne błyskotki urzekają rodziców, a dzieci naturalnie biorą przykład z dorosłych i podświadome ich naśladują, to spodobają się również dzieciom.

Jak motywować?
Co by się stało, gdyby użyto tych komputerów, tabletów, komórek do nauki? Czy zmotywowałoby to dzieci, dla których multimedia to i tak coś naturalnego? Zastanówmy się nad tym, jak motywować nasze pociechy. Po pierwsze dzieci powinny widzieć powiązanie między wiedzą z książek a rzeczywistością. Po co dziecku wykute na pamięć zasady dynamiki Newtona, nie lepiej pokazać w rzeczywistości czym są? Po drugie ciągłe poszerzanie wiedzy szkolnej. Na przykład poprzez wycieczki, gry, telewizję. I po trzecie, bycie przykładem dla własnego dziecka i demonstrowanie chęci do nauki. Czy zatem środowisko technologiczne, tak atrakcyjne dla najmłodszych, nie byłoby motywatorem? Przecież wszystkie powyższe rzeczy możemy osiągnąć za pomocą technologii.

Przykład
W gazetach, jakiś czas temu pojawił się artykuł o Jarocinie i Andrzeju Grzybowskim, który przeciera drogi wykorzystania komputera na lekcji. Są też inni. Troje studentów z kolegium nauczycielskiego w Bielsku-Białej przygotowali pewien sprawdzian wykorzystania komputera na lekcji, a przede wszystkim jego mobilności. W SP im. Mieszka I w Roczynach, druga klasa podstawówki wzięła udział w zajęciach komputerowych, które nie tylko miały uczyć logicznego myślenia, ale łączyły w sobie naukę i zabawę. Uczniów podzielono na 2 grupy. Jedna korzystała z programu edukacyjnego 2+2, ćwicząc umiejętności matematyczne, a druga zajmującą się głównym elementem zajęć, czyli przeprowadzeniem ucznia z zawiązanymi oczyma przez labirynt wydając mu proste polecenia za pomocą Skype’a. Najciekawsze były opinie uczniów: „Na zajęciach najbardziej podobało mi się mówienie przez Skype”, „Najbardziej podobało mi się granie na netbooku”, „Na tych zajęciach chętnie poznałbym jeszcze ciekawsze gry”, co więcej pytając czy uczniowie chcieliby wziąć udział jeszcze raz w takich zajęciach, usłyszano: „Tak, bo lubię tak ciekawie się uczyć”, „Chciałbym jeszcze 10 razy bo lubię zajęcia na netbooku” „Tak, bo było miło i atrakcyjnie”. W takim razie, co należałoby zmienić w takich zajęciach? “Chciałabym na takich zajęciach zmienić: żeby one trwały dłużej i były częściej”. (pisownia treści oryginalna – dop. red.)

Nie tylko komputery
Skoro mówimy o technologiach i nauce, nie możemy zamknąć się tylko na komputery. W wielu szkołach zakazane jest korzystanie z komórek i innych urządzeń multmiedialnych. Dlaczego tak jest? Jak to powiedział prof. Maciej Sysło, z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego oraz z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – “W szkole uczniowie powinni w szczególności wykształcić umiejętności: samodzielnego uczenia się i korzystania z technologii, dostosowywania się do zmian spowodowanych rozwojem technologii. Z kolei rola nauczyciela jest podwójna, gdyż powinien on: wspomagać uczniów w rozwoju umiejętności samodzielnego kształcenia się, jednocześnie ustawicznie rozwijać swoje profesjonalne kompetencje, w tym również w zakresie technologii”. Prawda jest taka, że przeciętne dziecko w wieku 7-14 korzysta z komputera średnio 49,5 godziny miesięcznie. Telefon komórkowy ma przy sobie cały czas. Szkoła jednak nie jest wyposażona w nowoczesne urządzenia atrakcyjne dla ich uczniów. Może więc “nowy uczeń” potrzebuje “nowej szkoły” i “nowego nauczyciela”, który będzie w stanie pracować z nim przy pomocy ogólnie dostępnych nowoczesnych i naturalnych dla niego urządzeń, oprogramowania i Internetu.

Inni, czy lepsi?
Jesteśmy nowym społeczeństwem, innym niż to 50 lat temu. Dlatego, aby motywować ucznia, przyciągnąć go do nauki, musimy skorzystać z innego typu narzędzi nauczania i nie wygląda na to, by były to podręczniki, kreda i zwykły uczniowski długopis. Technologia nie gryzie, a może zostać wykorzystana we właściwy sposób, tak by uczeń jeszcze efektywniej się uczył. Zatem śmiało możemy stwierdzić iż technologia zmotywuje nasze pociechy do nauki.

""
1
Previous
Next
o-autorze
Piotr PESZKO

Urodziłem się w małym mieście na Podkarpaciu, tam po raz pierwszy zmuszono mnie tego, żeby zdobyć formalne wykształcenie, chociaż wolałem social learning, zbieranie puszek po napojach i przesiadywanie godzinami przed komputerem w poszukiwaniu szybszej metody na wczytanie gry z kasety do swojego Commodore 64.