
Notatnik w internecie – Recenzja programu Evernote
Kiedy pojawił się na rynku narobił zamieszania, ale używanie go było trochę trudne. Evernote i dobre projektowanie UX się nie znały. Na szczęście ktoś to naprawił i teraz jest pięknie.
Evernote od pewnego czasu jest dla mnie najlepszym narzędziem edukacyjnym. W połączeniu z kilkoma innymi chmurzastymi aplikacjami pozwala mi na zbieranie wszystkiego, co jest mi potrzebne na przykład do pisania artykułów, przygotowywania prezentacji, czy po prostu uczenia się.
Za co go lubię?
Największym plusem jest oczywiście niezależność od urządzeń i przechowywanie danych w chmurze, ale nie mniej ważna dla mnie jest też opcja przechowywania plików, możliwość tworzenia notatek głosowych i dodawania zdjęć. W dotychczasowej formie evernote był dobrym, dojrzałym narzędziem, z którego po prostu z przyjemnością korzystałem. Teraz projektanci wykonali znaczny krok naprzód. Oczywiście najpierw kłaniając się w stronę iPhone’a i iPad’a. Widać tak podpowiada biznes.
Co nowego?
Mamy więc przeprojektowany ekran startowy, który zawiera przyciski szybkiego dodawania notatek oraz listę tych, które edytowaliśmy ostatnio.
Kolejnym unowocześnieniem jest dodanie geolokalizacji notatek. Możemy więc na przykład przeglądać gdzie zrobiliśmy zdjęcia.
Ostatnią rzeczą jest poprawienie obsługi fotografowania stron.
Urodziłem się w małym mieście na Podkarpaciu, tam po raz pierwszy zmuszono mnie tego, żeby zdobyć formalne wykształcenie, chociaż wolałem social learning, zbieranie puszek po napojach i przesiadywanie godzinami przed komputerem w poszukiwaniu szybszej metody na wczytanie gry z kasety do swojego Commodore 64.