Niszowy kurs online – ile można na tym zarobić?
Rok temu odpowiadając na dużą ilość indywidualnych zapytań o szkolenie dotyczące nowej wersji Articulate Storyline postanowiłem stworzyć i udostępnić je w postaci kursu online. Ponieważ znam samo narzędzie, wiem jak zaprojektować, stworzyć, opublikować i poprowadzić szkolenie online stwierdziłem, że nic nie stoi na przeszkodzie.
Dzisiaj mija rok od tego momentu i z racji tego, że o kursach online słyszy się ostatnio całkiem sporo chcę podzielić się wynikami, wrażeniami i kilkoma wskazówkami na temat tego, jak patrzę na to szkolenie dzisiaj.
Teraz czas na konkret.
Kanały sprzedaży
Początkowo szkolenie miało być sprzedawane tylko i jedynie indywidualnym klientom (1). Szybko okazało się jednak, że w przypadku firm, które chcą przeszkolić swoich pracowników w zamkniętych grupach dużo lepszym rozwiązaniem jest szkolenie dedykowane (2). Technicznie polegało to jedynie na utworzeniu kopii szkolenia, więc wysiłek był minimalny. Podobnie stało się w przypadku sprzedaży szkolenia z Articulate jakby „przy okazji” sprzedaży szkoleń tradycyjnych, konsultacji, czy projektów wdrożeniowych (3), a także w przypadku kiedy szkolenie online sprawane było przy okazji warsztatów stacjonarnych (4) ze Storyline.
W wyniku tego powstały 4 kanały sprzedaży:
- bezpośrednio: 3 edycje, a w nich w sumie 32 uczących się,
- dla firm: Kurs sprzedany pracownikom 3 firm na zasadzie kwartalnej licencji do 10 użytkowników,
- cross-selling przy sprzedaży innych usług: 2 firmy, dla których prowadzone były szkolenia tradycyjne na zasadzie kwartalnej licencji do 10 użytkownika,
- jako blended learning: 30% warsztatów tradycyjnych z narzędzia Storyline,
które przyniosły następujące wyniki w ciągu całego roku.
Struktura sprzedaży szkolenia: Podstawy Storyline 360
Cała przychód z niszowego szkolenia to 33.204zł brutto, a 49% tego efektu wynika wprost ze sprzedaży bezpośredniej dla klientów indywidualnych.
33.204zł brutto w rok
Jak na pojedyncze, a do tego bardzo niszowe szkolenie, może okazać się, że wartość przekraczająca 30 tysięcy to dużo. Na mnie samym kwota zrobiła wrażenie. Dla mnie to dużo, w sumie, w kupce, w jednym miejscu i do dyspozycji, po prostu dużo, ale trzeba na to poparzeć przez pryzmat pojęcia, które nazywa się…
Efektywność
Jeśli jednak popatrzymy na to szkolenie z perspektywy efektywności, czyli popatrzymy jakie zasoby – głównie czas – potrzebne są do tego, żeby takie szkolenie stworzyć i poprowadzić, to okazuje się, że ta kwota już wcale nie robi takiego wrażenia.
Projektowanie, tworzenie i testowanie zajęły mi w sumie 360 godzin. Rozciągnięte były na kwartał, ale mimo wszystko nie jest to coś, co można pominąć. Pomijam za to koszty związane z uruchomieniem platformy, utrzymaniem jej i konfiguracją, bo w tym przypadku korzystam z niesprawiedliwej przewagi, którą sobie sam wypracowałem, czyli nauczyłem się projektowania, tworzenia i uruchamiania szkoleń.
Jeśli miałbym jednak określić minimalny wysiłek z tym związany to jest on na poziomie dodatkowych 100 godzin. Platformę moodle można mieć za darmo, podobnie jak oprograwanie do screencastów.
Przechodząc do szczegółów to sytuacja wygląda następująco:t
- Projektowanie, tworzenie i wdrażanie szkolenia: 360 h
- Prowadzenie szkoleń online: 120h
- Działania promocyjne i administracyjne: 60h
540 godzin pracy
W sumie daje to 540 godzin pracy w pierwszym roku i teraz na wszystkich, którzy liczą na łatwy zysk, czeka…
Łyżka dziegciu na chlebciu
O ile kwota 33 tysięcy mogła na początku zachwycić, o tyle przełożenie jej na 540 godzin pracy z tym związanej już nie porywa. Okazuje się, że po podzieleniu jednego przez drugie dostajemy w prezencie kwotę 61,49 zł brutto za godzinę pracy, a to jakby pięciokrotność płacy minimalnej w Polsce, ale już nie porywa.
61,49 zł brutto za godzinę
Dlaczego zależy mi na pokazaniu tej kwoty? Po pierwsze chcę uświadomić wszystkim, którzy planują swoje kursy online, że wynik dodatni przy pierwszym szkoleniu online jest już swego rodzaju osiągnięciem. Po drugie powyższa stawka nie jest – z mojej perspektywy – wcale niska. Po trzecie, jeśli prowadzimy niszowe szkolenia i chcemy z tego żyć, to nie możemy ograniczyć się do jednego kursu online, wypada postawić na pakiet – ścieżkę rozwojową.
Wnioski i plany na przyszłość
Jeśli popatrzymy na to, że szkolenie wymaga aktualizacji (niewielkiej) i jesteśmy w stanie pewne działania administracyjne zoptymalizować i zautomatyzować, to okazuje się, że kolejny rok oferowania szkolenia w takiej formie – przy bezpiecznym założeniu takiej samej sprzedaży wygląda następująco:
- Aktualizacja i testowanie: 60 h
- Prowadzenie szkoleń online: 100h
- Działania promocyjne i administracyjne: 20h
180 zł brutto za godzinę
W sumie na 2018 rok daje to 180 godzin, więc wróży stawkę godzinową na poziomie oczekiwanych 180 zł brutto i tego będę się trzymał, bo jest to moim zdaniem stawka, za którą chcę pracować.
Podsumowując
Rok od momentu, kiedy postawnowiłem ze szkoleniem online „wyjść do ludzi”, a nie tylko robić szkolenia online za nich mogę powiedzieć, że było warto, bo miałem okazję zweryfikować mnóstwo teorii i proponowanych praktyk. Popełniłem większość błędów i nie zadbałem o działania, które mogły zwiększyć efektywność całego przedsięwzięcia, ale… Było warto, chociażby dlatego, żeby wiedzieć o tym, że:
- Warto tworzyć i sprzedawać szkolenia i warsztaty online nawet dla bardzo niszowych tematów.
- Warto planować długoterminowo. Planowanie na rok może rozczarować.
- Dobór tematu uniwersalnego i o potencjalnie “długim życiu” daje lepszą perspektywę na zwrot w ciągu kilku lat.
- W przypadku szkoleń niszowych nie należy poprzestawać na jednej wersji. Po podstawach powinno pojawić się szkolenie zaawansowane, albo pokrewne.
Urodziłem się w małym mieście na Podkarpaciu, tam po raz pierwszy zmuszono mnie tego, żeby zdobyć formalne wykształcenie, chociaż wolałem social learning, zbieranie puszek po napojach i przesiadywanie godzinami przed komputerem w poszukiwaniu szybszej metody na wczytanie gry z kasety do swojego Commodore 64.