Karta Nauczyciela czyli jak uszczęśliwiają mnie na siłę
W ramach przeprowadzonych spotkań z swoimi ministrami, premier Donald Tusk spotkał się również z Panią Minister Szumilas. Z rytualnej konferencji po zakończeniu spotkania nie dowiedziałem się jak będzie zmieniać się polska szkoła, a widząc zatroskaną i wręcz zatrwożoną twarz Pani Minister nawet sądzę, że grozi nam raczej szkoła przetrwania.
Burza w szklance wody
No, może poza jednym wyjątkiem: Pan Premier obwieścił, że co prawda jeszcze nikt z Nim na ten temat nie rozmawiał, ale spodziewa się mocnej dyskusji o Karcie Nauczyciela. No i zaczęło się! Prawdziwy festiwal narzekania na ten paskudny dokument uniemożliwiający poprawę polskiej oświaty! Z prasowych artykułów i dyskusji wyłonił się przerażający obraz: Karta Nauczyciela to prawdziwy demon, cyrograf rodem z tolkienowskiego mordoru, gdyż winna jest złej sytuacji polskiej oświaty! Nie dość tego: awans zawodowy to totalna porażka, a urlopy dla poratowania zdrowia rujnują finanse samorządów! No i jeszcze ta „niemożność” zwolnienia źle pracującego nauczyciela! Brrrr… Równie przerażające, co porażające!!! Mamy wreszcie prawdziwy dowód na całe zło polskiej szkoły!
Ja chcę Kodeksu Pracy i już!
W przeciwieństwie do Pań i Panów redaktorów, ekspertów i związkowców ja jestem nauczycielem. Pracuję spor już lat w szkole i chciałbym bardzo uprzejmie niniejszym podziękować Państwu za fałszywą troskę o mój status.
Cóż bowiem „gwarantuje” dzisiaj nauczycielowi przesławna Karta? Tak naprawdę narosło wobec tych gwarancji więcej mitów, niż faktycznych przywilejów.
Obalając mity:
Mit 1
Niemożność zwolnienia źle pracującego nauczyciela: wbrew obiegowym opiniom można zwolnić nauczyciela mianowanego, jeśli tylko np. otrzyma negatywna ocenę pracy.
Mit 2
18 godzin pracy tygodniowo: to oczywiście tylko pensum dydaktyczne, czyli godziny przeznaczone na prowadzenie lekcji, a 40 godzin, to tygodniowy, faktyczny czas pracy nauczyciela. W ramach tych godzin nauczyciel realizuje pensum dydaktyczne, spotyka się z rodzicami, bierze udział w doskonaleniu, jeździ z uczniami na konkursy, olimpiady czy też wycieczki szkolne. Do tego musi jeszcze znaleźć czas na tak fascynujące /przynajmniej dla mnie/ zajęcie jak poprawa klasówek.
Mit 3
2 miesiące wakacji plus 2 tygodnie ferii zimowych: niezaprzeczalny fakt! Ale: 2 miesiące, to 8 tygodni, czyli 40 dni plus 10 dni ferii- łącznie 50 dni urlopu. Należy jednak pamiętać, że w tym czasie 7 dni nauczyciel może pracować w szkole na wezwanie dyrektora /nabór, układanie podziału godzin, czyli pozostaje 43 dni. Urlop pracownika nie będącego nauczycielem wynosi 26 dni, zatem nauczyciel ma 17 więcej. To oczywiście dużo, ale należy też zauważyć, że nauczycielowi urlop przysługuje w ustalonych odgórnie terminach i nie ma możliwości skorzystania z niego w wybranym przez siebie terminie.
Mit 4
Urlop dla poratowania zdrowia: broń przed zwolnieniem. Faktycznie może i jest nadużywany, ale wszakże wystarczy, aby udzielały go komisje lekarskie, a nie lekarz rodzinny i nie będzie nadużyć.
Zlikwidujcie proszę Kartę Nauczyciela i to natychmiast!
Chcę, aby zgodnie z Kodeksem pracy:
- Zwalniano nauczyciela z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia
- Ustalono 40 godzinny tydzień pracy i co za tym idzie zobowiązując nauczyciela do przebywania w szkole w godz. 8.00 – 16.00. Oczywiście każdy nauczyciel otrzyma własne biurko, komputer i wszystko to co jest mu niezbędne do przygotowania się do zajęć.
- Przysługiwał nauczycielowi urlop w wymiarze 26 dni, do wykorzystania w każdym okresie roku szkolnego.
Dzięki tym prostym zabiegom przestanę wreszcie z jednej strony wysłuchiwać, że jakim jestem krezusem, a co najważniejsze- ku radości mojej rodziny przestanę wieczorami poprawiać klasówki.
Słabość nigdy nie jest atutem
Stan nauczycielski w Polsce jest wyjątkowo marnie postrzegany. Wystarczy wejść na dowolne forum internetowe czy obejrzeć reklamę w tv, aby się o tym przekonać. Tak naprawdę, zostaliśmy pozbawieni faktycznych przywilejów już dawno! Najlepszym dowodem jest pozbawienie nauczycieli prawa do emerytury po przepracowaniu 30 lat. Wystarczy spojrzeć jak rząd przeprowadza podobny manewr w stosunku do służ mundurowych- mogących iść na emeryturę po 15 latach pracy. Nam nikt nie proponował, że zmiany dotyczyć będą dopiero nowo zatrudnianych nauczycieli.
Zatem zapewne i w przypadku likwidacji lub zmiany Karty Nauczyciela nikt nie będzie pytał nas o zdanie. Ot po prostu dowiemy się o tym z prasy……
Urodziłem się w małym mieście na Podkarpaciu, tam po raz pierwszy zmuszono mnie tego, żeby zdobyć formalne wykształcenie, chociaż wolałem social learning, zbieranie puszek po napojach i przesiadywanie godzinami przed komputerem w poszukiwaniu szybszej metody na wczytanie gry z kasety do swojego Commodore 64.