NA SKRÓTY
Piotr Peszko
+48 605 570 195
ppeszko@gmail.com

Cyfrowa szkoda

Cyfrowa szkoda

19 marca 2012

Co mogłaby przynieść Cyfrowa Szkoła, gdyby była taką jaką mógłbym sobie wymarzyć. Przede wszystkim musiałaby to być idea świeża i nośna, która spowodowałaby, że marazm, stagnacja i zacofanie wychodziłyby z oświaty jak Jożin wychodził z bażin. Za programem musiałaby stać jakaś idea, przesłanie, myśl, coś jak Akademia Khana, jak TEDx, jak reinkarnacja Frugo. Chciałbym jej chcieć.

Niestety, myśląc w kategorii narzucanej odgórnie zmiany nie jestem w stanie sobie takiego programu wyobrazić. Dlaczego? Już spieszę to wyjaśnić. Nie będzie efektywny, bo ludzie się z nim nie identyfikują. Nauczyciel (uczeń) szybciej napisze na Facebooku, że pije Frugo niż, że bierze udział w programie Cyfrowa Szkoła, bo równie dobrze mógłby się przyznać, że pisze żarty do Familiady.

Are you a Rebel?

Bądź zmianą, której oczekujesz w świecie powiedział kiedyś Ghandi. W czasach Solidarności zmianą była Nowa Fala. Młodzi zaczęli tworzyć muzykę, która porywała miliony. Ale… ludzie nie pokochali ich za to, że spisali swoje nuty na papierze i wybrali się do ministerstwa, aby to właśnie ono ewentualnie rozpatrzyło możliwość zrealizowania projektu o nazwie Polski Punk Rock, który zmieni status quo i będzie napierdzielał ostro w aktualną władzę. Nie stało się też tak, że pracownik ministerstwa kultury wymyślił sobie slogan „trzy akordy – darcie mordy” i przedstawił propozycję projektu pilotażowego sądząc, że jest w nich jakiś potencjał i to ma szansę porwać młodych ludzi. Nie powiedział też: – Zróbmy badanie focusowe i sprawdźmy, jak to będzie działało. Zmiana musi pochodzić od ludzi i odpowiadać na ich potrzeby. Realne. Codzienne.

Cyfrowa Szkoła powinna być jak polski punk rock. Mieć cel, odpowiadać na konkretne zapotrzebowanie i walczyć z wszechogarniającą nudą, nauczycielską hibernacją. Odrzucić technologię pompowaną do szkół w postaci tablic multimedialnych i e-podręczników o „fajności” na poziomie NRD-owskiego pornosa. Nie zgadzać się na miernotę, ulotkowy blichtr, zauroczenie sprzętem, otwartością i darmowością, za którą ktoś musi zapłacić.

PREZENTACJERobię

EduPunka nie wyhodujesz w teczce

No ale jak tu być zmianą jeśli wszystko o czym mowa to slogany i mentalna komuna. Cyfryzacja, digitalizacja, podróż w kosmos, nowoczesność, mutimedialność. Jak identyfikować się z pilotażem, wdrożeniem, przetargiem, wyceną, oceną, ustawą i wkładem własnym…

Narzucona odgórnie objawiona, dogmatyczna prawda płynąca od wszechministerstw edukacyjno-cyfryzacyjno-lepiej-wiedzących nigdy nie będzie zmianą, którą ludzie pokochają zaadoptują i przyjmą jako swoją. Potrzebny jest pomysł, idea, która chwyci, a nie strony sloganów i procedur. Potrzebny jest modny ruch, który porwie ludzi i ich mocą będzie się mnożył, aż w końcu sam sprowokuje zmianę.  Niestety punk rocka edukacji nie da się wyhodować w teczce, a autystyczna miłość do objawionego projektu może skończyć się rozwodem i powrotem to sprawdzonej oświaty industrialnej.

""
1
Previous
Next
o-autorze
Piotr PESZKO

Urodziłem się w małym mieście na Podkarpaciu, tam po raz pierwszy zmuszono mnie tego, żeby zdobyć formalne wykształcenie, chociaż wolałem social learning, zbieranie puszek po napojach i przesiadywanie godzinami przed komputerem w poszukiwaniu szybszej metody na wczytanie gry z kasety do swojego Commodore 64.